Gdybyśmy chcieli wymienić i opisać wszystkie możliwe formaty negatywów, pozytywów czy też materiałów światłoczułych używanych w fotografii to powstałoby dzieło pokaźnych rozmiarów. Bibliografia Internetu podaje, że takich formatów było historycznie ponad 70. Gdy do tego doliczy się tzw. filmy natychmiastowe, czyli materiał naświetlany i do razu wywoływany to przekroczenie liczby 100 nikogo nie zdziwi. Niektóre z nich są w ciągłym użyciu i są nadal produkowane. Część z nich można kupić jako produkty konfekcjonowane, część z nich można dostosować przy użyciu specyficznych narzędzi do użytku w starych aparatach. Na tej stronie opisze tylko te formaty, które sam wykorzystałem do robienia zdjęć. 
Na początku pewne wyjaśnienie. Puryście językowi bardzo rygorystycznie podchodzą do sformułowań typu film i błona. Generalnie zakłada się, że jeżeli jakiś nośnik światłoczuły ma perforację to jest to film, a jeżeli jej nie ma to jest to błona. Błona może być cięta na arkusze lub zwijana. Skąd takie określenie dla filmu? Właśnie z … filmu, czy też nośnika kinowego który został adoptowany do potrzeb fotografii i który ma perforację bowiem wymagał tego sprzęt jakim jest kamera filmowa. Nie spotkałem się z innym wykorzystaniem filmu niż w kasecie, czyli nawiniętego na szpulę. Zatem przez domniemanie każdy film jest zwojowy. 
Format 120 (i 220)
Błona zwojowa formatu 120 została wprowadzona na rynek przez KODAK w 1901 roku jako materiał dla aparatu KODAK Brownie 2. Miał to być podstawowy nośnik dla amatorskiej fotografii, ale w tym zakresie został wyparty przez film 135, natomiast zyskiwał coraz większą popularność wśród profesjonalistów i przetrwał do dzisiaj, będąc w ofercie kilku producentów. Materiał światłoczuły w postaci błony (bez perforacji) jest mocowany (dosłownie przyklejony taśmą) do rolki papierowej. Papier spełnia funkcję ochronną przed naświetleniem, ale także informacyjną bowiem na zewnętrznej stronie ma nadrukowane informacje służące do załadowania filmu do aparatu oraz numerację klatek. Standard numerowania obsługuje trzy formaty kadru: 6x6cm (to rozmiar podstawowy 12 lub 13 zdjęć), 4.5x6cm (15 lub 16 zdjęć) i 6x9cm (8 zdjęć). W późniejszym okresie, kiedy powstały aparaty z własnym mechanizmem numerowania zdjęć oraz przesuwem błony bez kontroli optycznej przez czerwone okienko na tylnej pokrywie aparatu, pojawiły się rozwiązania dla większej liczby rozmiarów: 6x7, 6x8, 6x12, 6x17 i 6x24cm. Szerokość materiału światłoczułego wynosi ok. 61 mm natomiast długość 820-860mm. Były także konfekcje z krótszą błoną – 760mm.
Rolki i pojemniki ochronne formatu 120 - © 2023 Tomasz Ryś
Rolki i pojemniki ochronne formatu 120 - © 2023 Tomasz Ryś
Dla aparatów z własnym systemem przesuwu błony oraz licznikiem zdjęć w 1965 roku zaoferowano błonę zwojową 220. Teoretycznie pozwalała ona wykonać dwukrotnie więcej zdjęć niż na materiale 120, ale aparat musiał mieć funkcję obsługi tego typu nośnika. Idea konstrukcyjna 220 była bardzo prosta. Nie osłaniajmy błony taśmą papierową na całej długości tylko zastosujmy papier jako rozbiegówkę do założenia błony oraz ochronę do zwinięcia rolki po naświetleniu. Przez to zyskamy bardzo na grubości rolki i będziemy mogli użyć dłuższej błony. Produkcję 220 zakończono definitywnie w 2017 roku.
Błony cięte (arkusze) formatu 9x12 cm.
Format ten używany był w Europie w opozycji do powszechnie używanego formatu amerykańskiego (czy też brytyjskiego) 4x5”, jako standardowy materiał dla fotografii wielkoformatowej choć w momencie wprowadzenia na rynek nikt tak naprawdę nie mówił o wielkim formacie. Wielkość negatywu jest na tyle duża, że z powodzeniem pozwalała wykonywać atrakcyjne i czytelne odbitki stykowe. W początkowym okresie dostępne były dwie wersje nośnika emulsji – szklana i tworzywo sztuczne (np. łatwopalna nitroceluloza produkowana do 1950 roku, czy acetyloceluloza, czyli tzw. podłoże bezpieczne, czy używany do dziś poliester). Śmiało można powiedzieć, że aktualnie to w porównaniu z błonami zwojowymi, filmami, a nawet kartridżami z wkładami natychmiastowymi to jedna z najbardziej drogich metod wykonania pojedynczego zdjęcia (pojedynczy arkusz kosztuje w granicach 1€). Zdjęcia na tym formacie wykonuję np. aparatem Anastigmat Prima. Arkusze zakłada się do specjalnych kaset, których na ogół mamy do dyspozycji niewiele (ja mam trzy – więc podczas jednej wyprawy fotograficznej wykonuję maksymalnie trzy zdjęcia). Samo wywołanie negatywu panchromatycznego może być sporym wyzwaniem, jeżeli chcemy to zrobić bez koreksu. Trudno powiedzieć, kiedy wprowadzono ten format na rynek jako standard. Pierwsze aparaty tego typu pojawiły się na rynku ok 1905 roku (np. Alpin).
Film 35mm czy raczej standard 135
Korzenie tego formatu historycznie sięgają czasów odległych o ponad 120 lat i związane są z materiałem używanym w kinematografii. Można być nieco zaskoczonym, że wcześniej tego typu negatyw stosowany był do produkcji obrazów ruchomych, a dopiero potem zastosowano go w fotografii i wprowadzono standard. Pierwsze przymiarki do skonstruowania aparatu fotograficznego na taki film sięgają 1908 roku, ale tak naprawdę pierwszym aparatem, który rozpowszechnił ten format oraz stał się symbolem fotografii małoobrazkowej (tak nazywa się w fotografii realizacja na negatywie 35mm) była LEICA skonstruowana przez Oskara Barnacka, której prototyp Ur-Leica został udostępniony w latach 1913-14. Był to w zasadzie pierwszy aparat małoobrazkowy operujący na rozmiarze jadru 24x36mm, czyli klatce negatywu, którą znamy i która jest w powszechnym użyciu do dzisiaj.
Pierwsze aparaty na film 35mm używały po prostu taśmy kinematograficznej, która była cięta na odcinki odpowiednich rozmiarów. Sytuacja zmieniła się w momencie, kiedy firma Leitz opracowała kasetę, do której można było załadować w ciemności odcinek taśmy filmowej o długości ok. 1.6m, a następnie włożyć kasetę już w normalnych warunkach oświetleniowych do aparatu. Pomysł ten, a także inne przymiarki został ustandaryzowany przez firmę KODAK w 1934 roku, kiedy to na rynku pojawiła się kaseta z załadowanym negatywem 35mm. Ta kaseta co do swojej zasadniczej formy oraz rozmiarów używana jest do dziś, a standard nazwano 135. Najpopularniejszym produktem są kasety załadowane negatywem pozwalającym wykonać 36 zdjęć, ale konfekcjonowano także inne długości: 12, 24, 20, 18. Aparaty jednorazowe z załadowaną kasetą pozwalały wykonać 27 zdjęć, co wynikało z umieszczenia w aparacie kasety z 24 klatkami w ciemności, czyli oszczędności wynikającej z ładowania filmu do aparatu bez światła. Z jednej strony korpusu aparatu umieszczano kasetę z wyprowadzonym z niej końcem negatywu, który montowano do szpuli nawijającej i po zamknięciu korpusu można było zacząć wykonywać zdjęcia. Z reguły konieczne było „ustrzelenie" kilku pustych klatek, aby nie robić zdjęcia na naświetlonej rozbiegówce filmu. Po naświetleniu całego filmu, zwijano go z powrotem do kasety, którą można było bezpiecznie wyjąć i zanieść do wywołania. Były też konstrukcje bez szpuli odbierającej zwijające film z kasety do kasety. Format 135 zdominował rynek fotograficzny aż do momentu pojawienia się fotografii cyfrowej. Natomiast negatywy 35mm były prekursorem innych formatów czy też standardów jak: Agfa Karat, Agfa Rapid, ORWO SL i Kodak 126. 
Materiał 135 oferowany jest jako negatyw czarno-biały dla procesu niskotemperaturowego, negatyw kolorowy dla procesu C41, czarno-biały dla C41, pozytywowy dla procesu E6, a także czarno-biały pracujący w podczerwieni dla procesów niskotemperaturowych. 75 lat na tym filmie oferowano także przeźrocza KODACHROME, które do dzisiejszego dnia są niedoścignionym dla fotografii cyfrowej wzorem oddania barw w fotografii. Był także oferowany jako kolorowy negatyw i przeźrocze dla nieużywanych obecnie procesów niskotemperaturowych (np. ORWO).
Różne konfekcje 135 © 2024 Tomasz Ryś
Różne konfekcje 135 © 2024 Tomasz Ryś
Błona 127
Ten standard został wprowadzony na rynek przez firmę KODAK w roku 1912 razem z premierą aparatu KODAK Vest Pocket, w którym po raz pierwszy zastosowano taki rozmiar materiału światłoczułego. Jest to błona nawinięta na cienką szpulę (na ogół metalową) razem z papierem ochronnym, na którym nadrukowane są takie informacje jak początek i koniec materiału oraz numer klatki. Do odczytania tych informacji służyło czerwone okienko w „pleckach” aparatu. W momencie udostępnienia 127, na rynku istniał już format 120 i 135 zatem można się było domyślać, że idea przyświecająca wprowadzenia czegoś nowego opierała się na zaoferowaniu pośredniego formatu pomiędzy szerokim 120, a kosztownym (szczególnie w odniesieniu do konstrukcji aparatów) i wąskim 135.
Szerokość błony 127, w zależności od źródeł, wynosiła 45 lub 46 mm. Format klatki zdjęcia wynosił: 3x4 (16 zdjęć), 4x4 (12 zdjęć) lub 6x4 (8 zdjęć). Szerokość tego ostatniego kadru miła różną toleracją od 6-6.5cm. Znane są też konstrukcje realizujące naświetlenia na klatkach 4.5x4 mm, ale nie był to standard oznaczany numeracją na papierze tylko realizowany przez system przesuwania filmu w aparacie. Niektóre negatywy oznaczane były symbolem A127 co informowało, iż ładunek „wyposażony” jest w funkcję Autographic pozwalającą nanieść notatkę na błonie między klatkami. Oczywiście musiała to umożliwiać konstrukcja aparatu jak np. Vest Pocket. Mimo marketingowej atrakcyjności ta konfekcja nie utrzymała się zbyt długo na rynku (1914-1932) co po części wynikało z faktu, iż inne niż KODAK fimy nie mogły produkować wersji „A” ze względu na ochronę patentową.
Poza tradycyjnymi negatywami czarno-białymi w formacie 127 produkowano także przeźrocza (głównie do stosowania w aparatach 4x4), które określano mianem „Superslides”. Z oczywistych względów (dużo większa powierzchnia zdjęcia w porównaniu z formatem 135) slajdy te oferowane były bardzo chętnie przez turystyczne sklepy z pamiątkami.
Na rynku było bardzo wiele aparatów (głównie produkowanych przez KODAK), które wykorzystywały 127. Dość powiedzieć, że produkcję tej błony KODAK zakończył w dopiero 1995 roku. Aktualnie wytwarzana jest ona przez kilka niszowych firm. Są też metody domowego dostosowania, czy raczej przerobienia formatu 120 na 127. Rolkę 127 bez większych problemów można wywołać ręcznie w warunkach domowych, a także zeskanować do postaci cyfrowej.
ILFORG HP5 w konfekcji HP400 produkowanej przez Macodirect © 2023 Tomasz Ryś
ILFORG HP5 w konfekcji HP400 produkowanej przez Macodirect © 2023 Tomasz Ryś
KODAK 126
Standard ten został wprowadzony na rynek w 1963 roku razem z pierwszymi aparatami INSTAMATIC. Pomysł bazował na idei bardzo prostego i szybkiego załadowania materiału światłoczułego do aparatu. Nie potrzebne było mocowanie rozbiegówki negatywu do rolki zwijającej jak w przypadku standardu 135 ani też zwijanie filmu powrotnie do kasety po naświetleniu wszystkich klatek. Kaseta wyglądała jak dwa pojemniki na rolki połączone ze sobą prowadnicą. W aparacie nie potrzebny był także licznik zdjęć bowiem na nienaświatlanej stronie negatywy znajdowała się taśma papierowa, która pokazywała numerki klatki przez małe okienko widoczne także przez otwór w pokrywie aparatu. Format klatki wykonywanego zdjęcia wynosił 24x24mm, natomiast w porównaniu ze standardem 135 negatywy miały inny rozstaw perforacji co miało przyspieszyć przewijanie negatywu po naświetleniu. Kasety 126 nie są w produkcji od 2008 roku, ale istnieją sposoby wykorzystania standardowego negatywu 35mm do wykonywania zdjęć w aparatach INSTAMATIC. 126 oferowany był jako negatyw kolorowy dla procesu C41.
Kaseta 126 © 2024 Tomasz Ryś
Kaseta 126 © 2024 Tomasz Ryś
Kaseta 126 © 2024 Tomasz Ryś
Kaseta 126 © 2024 Tomasz Ryś
Taśma papierowa z numerami klatek © 2024 Tomasz Ryś
Taśma papierowa z numerami klatek © 2024 Tomasz Ryś
126 (u góry) w porównaniu z 135. Zielony kolor maski wynika z wieku wywołanego negatywu.  ©2024 Tomasz Ryś
126 (u góry) w porównaniu z 135. Zielony kolor maski wynika z wieku wywołanego negatywu. ©2024 Tomasz Ryś
Format SL czyli odpowiedź blogu wschodniego na Agfa Karat/Rapid.
Bezpośrednim impulsem do opracowania, a w zasadzie „rozwinięcia” tego formatu było wprowadzenie na rynek w 1963 roku przez firmę KODAK aparatów  i negatywów 126 Instamatic. Były to w zasadzie kasety ładowane do aparatu jednym ruchem, bez potrzeby mocowania końcówki negatywu do rolki. Mimo, że w późniejszym okresie sama Agfa rozpoczęła produkcje aparatów na format 126 (i to czasami o niebo lepszych niż własne produkty KODAKa) to uznała, że należy udostępnić rynkowi produkt równie łatwy w użyciu. Przypomniano wtedy sobie o formacie Karat znanym, ale niezbyt popularnym, od 1936 roku. W 1964 roku Karat został zastąpiony przez Agfa Rapid z nadzieją na rynkowe konkurowanie łatwo ładowalnym matriałem do aparatu. Niejako równolegle ORWO, czyli fabryka przejęta po wojnie od Agfy przez NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna) pracowała nad podobnym systemem. Był to właśnie format SL wprowadzony na rynek w 1958 roku. Zarówno Rapid jak i SL były bezszpulowe oraz bazowały na standardowym filmie 35mm. Oba systemy używały kaset wielokrotnego użytku. Idea była niezwykle prosta. W aparacie były zawsze dwie kasety: podająca i odbierająca. Negatyw nie był wciągany do kasety na szpuli, ale wpychany i dzięki specjalnym prowadnicom wewnątrz kasety była to operacja stosunkowo bezsiłowa i dla negatywu bezpieczna. Po wykorzystaniu pusta kaseta podająca mogła pełnić rolę odbierającej. Kasety Rapid wykonane były z metalu i miały oznaczoną czułość filmu, którą potrafiła przeczytać aparat. Natomiast kasety SL były robione z plastiku nie miały znacznika czułości choć były, w sensie możliwości użycia w dedykowanym sprzęcie, zgodne z Rapid. Mówi się sporo o tym, że system SL to była kopia Karat/Rapid ale ja nie umiem wyjaśnić dlaczego sam Rapid pojawił się na rynku później niż SL.
Długość filmu montowana w kasetach pozwalała na wykonanie 12 zdjęć w formacie 24x36 i 24x24 lub 24 w formacie 18x24. Ograniczenie to w porównaniu np. ze standardową kasetą 135 na 36 zdjęć wynikało także z tego, że dłuższego filmu w zasadzie nie dało się wepchnąć do kasety odbierającej. 
Nazwa systemu pochodzi od niemieckiego Schnell Lade czy też angielskiego Speed Loading. I faktycznie - ładowanie filmu było szybkie. Wystarczyło wsunąć jeden koniec negatywu do drugiej kasety odbierającej i zamknąć aparat.
SL na rynku oferowany był w zasadzie jedynie w wersji negatywu czarno-białego dla procesu niskotemperaturowego.
Filmy konfekcjonowane w tym formacie są w zasadzie niedostępne, ale z łatwością możemy wykorzystać standardowy film 35mm i załadować odcinek ok 60cm do kasety SL, którą później umieścimy w komorze podającej aparatu.
Zamknięta kaseta SL © 2024 Tomasz Ryś
Zamknięta kaseta SL © 2024 Tomasz Ryś
Otwarta kaseta SL © 2024 Tomasz Ryś
Otwarta kaseta SL © 2024 Tomasz Ryś
Wnętrze aparatu SL - "prymitywne" komory na kasety © 2024 Tomasz Ryś
Wnętrze aparatu SL - "prymitywne" komory na kasety © 2024 Tomasz Ryś
Film 110
Podobnie jak kartridże standardu 126, film 110 został wprowadzony na rynek w 1972 roku w odpowiedzi na sygnału dobiegające od klientów o kłopotliwym, a czasem trudnym załadowaniu filmów 135 czy błon 120 do aparatu. Konstrukcja wkładu 127 była w swoim założeniu bardzo podobna do 126, łącznie z numerowaniem zdjęć na taśmie papierowej przesuwającej się razem z negatywem w kasecie specjalnej konstrukcji. Standard 110 udostępniono fotoamatorom po ogromnym sukcesie koncepcji INSTAMATIC i kaset 126. Wielkość pojedynczej klatki wynosiła 13x17mm, natomiast szerokość samej taśmy to 16mm. Aparaty dostosowane do tych wkładów określano mianem Pocket Instamatic. Były to małe i na ogół niezwykle proste konstrukcje. Ze względu na rozmiar klatki źródłowej odbitki wykonane z takich negatywów miały duże ziarno co przy braku dobrej ostrości i często arbitralnej ekspozycji dawało w całości umowną jakość. Kodak zaprzestał produkcji aparatów 110 w 1994 roku, a wkładów z negatywami jeszcze wcześniej. Kilku producentów kontynuowało wytwarzanie filmów 110 jeszcze kilka lat. Kasety 110 dostępne są do dzisiaj np. pod marką Lomography. Produkt oferowany jedynie w wersji kolorowego negatywu dla C41.
Ładunek 110 firmy Agfa © 2024 Tomasz Ryś
Ładunek 110 firmy Agfa © 2024 Tomasz Ryś
Taśma papierowa od ładunku 126 © Tomasz Ryś
Taśma papierowa od ładunku 126 © Tomasz Ryś
Kolorowy negatyw po procesie C-41 - © 2023 Tomasz Ryś
Kolorowy negatyw po procesie C-41 - © 2023 Tomasz Ryś
16mm
To format, który pojawił się w fotografii podobnie jak format 135 dzięki wcześniejszemu zastosowaniu w kinematografii. Konstruktorzy zwrócili się w tym kierunku z różnych powodów: miniaturyzacja, kryzys finansowy po wojnie, czy też przedsięwzięcia szpiegowskie. Trudno jest określić kiedy ten format został po raz pierwszy użyty. Jednym z jego przedstawicieli jest japońska konstrukcja Steky opracowana tuż po II Wojnie Światowej. Tworzony sprzęt wykorzystywał zarówno materiał z perforacją jak i bez. W przeciwieństwie do także 16mm filmu 110 w kartridżach ja nie spotkałem konfekcji materiału 16mm dedykowanej do konkretnego sprzętu. To chyba największa różnica w porównaniu do 135.
Negatyw 135 docięty do formatu 16mm z kasetami Steky II. © 2023 Tomasz Ryś
Negatyw 135 docięty do formatu 16mm z kasetami Steky II. © 2023 Tomasz Ryś
APS (Advanced Photo System)
Chyba najmłodszy, choć aktualnie niedostępny format materiałów światłoczułych. Wprowadzony na rynek jako rewolucyjne rozwiązanie o dużych możliwościach i niezwykłej łatwości użycia. Produkowany był w latach 1996 do 2011. Szczegółowe informacje dostępne są tutaj.

Możesz także zobaczyć ...

Back to Top